Warta – powtórka z rozrywki, wiertnica horyzontalna Vermeer D40x55 S3
W czerwcu ubiegłego roku w Obornikach miał miejsce przewiert pod rzeką Wartą. Inwestor – lokalne Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Obornikach Sp. z o.o., zleciło Przedsiębiorstwu Budownictwa Inżynieryjno-Specjalistycznego Wągrowiec Sp. z o.o., wykonanie odcinka kanalizacji ciśnieniowej tłocznej przebiegającego pod dnem rzeki Warty. Przewiert ten opisaliśmy w artykule „Przejdziem Wartę, przejdziem Wisłę…” (Technologie Bezwykopowe nr 3/2018 [71]). Po roku od tamtego wydarzenia, ten sam inwestor zlecił tej samej firmie wykonawczej, w tym samym zresztą miejscu, wykonanie kolejnego przewiertu o tych samych parametrach.
„Powtórka z rozrywki” można by pomyśleć. Jednakże, jak uczy praktyka wiertnicza, nie ma dwóch takich samych przewiertów, nawet gdy są zlokalizowane obok siebie. Nie inaczej było i tym razem. Bogatszy o doświadczenie zdobyte na ubiegłorocznym przewiercie i kolejny rok praktyki wiertniczej, wykonawca z zapałem przystąpił do realizacji kolejnego zadania. Przewiert miał miejsce we wsi Uścikówiec. Założenia projektowe wymagały przekroczenia Warty przewiertem sterowanym długości 260mb, rurą PE 100 TS o średnicy fi 225mm SDR11 PN16.
Różnica poziomów pomiędzy punktem startowym, tj. ustawieniem wiertnicy, a najniższym punktem zlokalizowanym 10 metrów pod dnem rzeki, wynosiła 20 metrów. Geologia miejsca przewiertu wskazywała na występowanie ilastych warstw gruntowych, które mocno dały się we znaki wykonawcy w ubiegłym roku. Analiza ubiegłorocznych trudności występujących w trakcie realizacji zakończonego sukcesem przewiertu, skłoniły właściciela firmy wykonawczej pana Arkadiusza Czechorowskiego do skorzystania z usług serwisu płuczkowego. Tym razem jednak zadanie to zlecił firmie DAKOR.
Specjalistyczna wiedza inżyniera serwisu płuczkowego jest nie do przecenienia w trakcie realizacji wymagających projektów przewiertowych. Podczas gdy w „dużych” przewiertach serwis płuczkowy jest normą i powszechną praktyką, tak w „małych” przewiertach jest on nieobecny. Jego rola ma zasadniczy wpływ na całokształt procesu przewiertowego na wszystkich jego etapach. Od otworu pilotowego zaczynając, poprzez rozwiercanie, a na instalacji rury kończąc.
Brak wiedzy, dotyczący roli i znaczenia płuczki wiertniczej, ciągle pokutuje w małych firmach zajmujących się przewiertami horyzontalnymi. Właściwy dobór bentonitu i jego komponentów w zależności od rodzaju gruntu, pilnowanie prawidłowej cyrkulacji płuczki i jej odpowiedniego ciśnienia w otworze, kontrola ilości wynoszonego urobku i czasu trwania poszczególnych cykli wiercenia to tylko niektóre z zadań inżyniera odpowiedzialnego za płuczkę wiertniczą, a w konsekwencji za całość udanego przewiertu.
Prace wiertnicze rozpoczęły się 12 sierpnia bieżącego roku i trwały 3 dni, kończąc się zainstalowaniem rury zgodnie z założeniami projektowymi. Całość robót przebiegła zgodnie z harmonogramem prac, bez zbędnych komplikacji i bezawaryjnie. Było to wynikiem dobrego zaplanowania i dobrej organizacji placu budowy. Takie podejście do tematu sprawiło, że całość realizacji przewiertu, pomimo wydłużonego czasu trwania, przebiegła łatwo i bezproblemowo…. „Powtórka z rozrywki” i …znów sukces!
Wybrane dane projektu:
Wiertnica: Vermeer D40x55 S3
Dystans: 260 mb
Średnica i rura: fi 225; PE 100-TS, SDR11, PN16, 225×20,5
Różnica poziomów: 20 m
Płuczka wiertnicza: HYDRAUL-EZ, Drill-Terge, Insta-Pac
Warunki geologiczne: iły, gliny pylaste, piaski pylaste
Wykonawca: Przedsiębiorstwo Budownictwa Inżynieryjno-Specjalistycznego Wągrowiec Sp. z o.o. Arkadiusz Czechorowski
Inwestor: Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Obornikach Sp. z o.o.